Czy można ćwiczyć podczas okresu?

Ćwiczenia i okres – czy jedno ma wpływ na drugie? Wyobraź sobie taką sytuację. Urlop zaklepany od lata, jedziesz na narty – czeka Cię cały tydzień szaleństw na stoku, imprez i popijania słynnego Bombardino. Wtem… okres przesunął się o tydzień i zaczął się akurat w przedwyjazdowy wieczór. Co teraz? Czy sam fakt, że masz okres, ma powstrzymać Cię przed snuciem sportowych planów? Przyjrzyjmy się tematowi ćwiczeń w czasie okresu.

 

Z tekstu dowiesz się:

czy okres może przeszkodzić Ci w aktywności fizycznej,

jak przygotować się na zimowy wyjazd, jeśli wiesz, że okres przyjdzie właśnie w tym terminie.

Kobieta w sportowym stroju jeżdżąca na snowboardzieĆwiczenia w czasie okresu to przedmiot dyskusji już od podstawówki. Pamiętasz zwolnienia z WF-u? Zdarzały się różnym młodym kobietom i to nie tylko z powodu bolącego brzucha, ale też w skutek nudności, czy nawet omdleń. Pierwsze miesiączki bywają trudne – nieregularne, obfite, bolesne. Raczej nie zachęcają do przywdziania krótkich spodenek i biegania za piłką. A jeśli jesteś już „duża” i swoją miesiączkę znosisz znacznie lepiej? Może pora pożegnać się ze statusem „niedysponowanej”?

Czy podczas okresu można ćwiczyć? Można! Ale nie trzeba…

Bo – uwaga – nie ma żadnych przeciwskazań do ćwiczeń w czasie okresu. Nie jest też powiedziane, że ćwiczenia w czasie okresu to absolutna konieczność. Jaki z tego wniosek? Wybór należy do Ciebie! Sama musisz sprawdzić, czy trening podczas okresu Ci służy. Wiadomo, że jeśli wymiotujesz i zwijasz się z bólu, wizja siłowni w pierwszy dzień może nie być kusząca. Ale jeśli czujesz się lepiej i chcesz zobaczyć, jak Twój organizm zachowuje się podczas miesiączki, czemu nie?

Ćwiczenia a okres - kobieta wywraca się na nartach

Narty, snowboard, łyżwy… Zimowy urlop podczas okresu

Wróćmy do wymarzonego narciarskiego urlopu. Stok, ludzie, kolejki do toalet, a w nich kończący się papier… Do tego sam wysiłek fizyczny i liczne upadki na miękki śnieg lub nieco mniej miękki lód. Na domiar złego – okres. Jednak nie martw się – na wszystko da się odpowiednio przygotować. Jak to zrobić? 

  1. Zabierz ze sobą kubeczek menstruacyjny – wygodny i skuteczny, zabezpieczy Cię nawet na 12 godzin. Kubeczek jest przyjazny dla Twojego organizmu – nie podrażnia pochwy jak tampony, a przy okazji nie wysuwa się ani nie przemaka. Szybko zapomnisz, że w ogóle go masz! 
  2. Spakuj do kosmetyczki swoje ulubione leki rozkurczowe i przeciwbólowe – przecież urlop, to nie czas na sprawdzian wytrzymałości bólowej czy testowanie nowych specyfików.
  3. Miesiączka w podróży to rzecz normalna. Ale jeśli chcesz czuć się naprawdę bezpiecznie, zaopatrz się w mokre chusteczki – posłużą Ci do odświeżenia okolic intymnych i wyczyszczenia kubeczka w publicznej toalecie.

Tak przygotowana, będziesz w stanie stawić czoła wyciągom orczykowym, kolejkom gondolowym i wyboistym alpejskim zboczom. A kiedy minie pierwszy dzień pełen aktywności, poczujesz, jak moc endorfin krąży w Twoich żyłach. A endorfiny oznaczają szczęście! Kto by pomyślał, że ćwiczenia w czasie okresu mogą dać Ci aż tyle korzyści, prawda? 

#kobietyintyminy

Odwiedź nas na Instagramie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.